sobota, czerwca 30

Miłość Zazu



Zazu siedział na Lwiej Skale.Padał deszcz.Był smutny z bo na majordomusa wybrali kogoś innego.Poszedł do Rafikiego.Rafiki powiedział:
-Dlaczego jesteś smutny?
Zazu opowiedział Rafikiemu wszystko.I powiedział ze smutkiem:
-Chciałbym być znowu majordomusem..
Rafiki zaś odpowiedział:
-Jeśli będziesz tego bardzo pragnąć,twoje życzenie się spełni.
Zazu poleciał do dżungli w której Simba dorastał.Usłyszał tam jakiś łopot skrzydeł.Ze strachem patrzył w niebo.Tak myślał:
"Żeby to nie był albatros...Żeby to nie był albatros.."
Trzeba wiedzieć że albatrosy tępiły takie ptaki jak Zazu w moim "Królu lwie".
Zobaczył coś różowego..Nagle z krzaków wyleciał różowy ptak.
-Wystraszyłam cię...Przepraszam.. Jestem Andis..A ty?
-Ja jestem Zazu.....
Zazu popatrzył z uwagą na Andis.Była różowa i...i..piękna.
Andis spojrzała na Zazu.Był niebieskim przystojnym ptakiem.Przypomniała sobie wszystko.
-Ja cię Zazu już chyba kiedyś widziałam...Tak! To ty!Jesteś majordomusem Lwiej Ziemi!
 -Teraz byłym majordomusem...
Powiedział ze smutkiem.
-Oj, nie martw się .Jak chcesz możemy się codziennie spotykać.
-Naprawdę?!
Spytał ożywiony ptak.
-Tak!O nie już zachód słońca!Już tak pózno?!To cześć!Muszę już lecieć!
-Cześć...
Szepnął Zazu i poleciał w swoją stronę.

1 komentarz:

  1. Fajne....
    Jestem ciekawa co będzie dalej.
    Zpraszam na http:krollew-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń